Wykonanie: xxx
|
Proboszczowie i wikariusze. „Parafię stanowi określona wspólnota wiernych, utworzona na sposób stały w Kościele partykularnym, nad którą pasterską pieczę, pod władzą biskupa diecezjalnego, powierza się proboszczowi jako jej własnemu pasterzowi”. „Proboszcz jest własnym pasterzem powierzonej sobie parafii, wypełniającym pasterską troskę o zleconą mu wspólnotę pod władzą biskupa diecezjalnego”.W rzymsko - katolickiej parafii Jasieniec Iłżecki pracowali następujący proboszczowie: 1. Ksiądz Stanisław Wróbel - wikariusz parafii Iłża od 1940 roku w celu tworzenia nowej placówki w Jasieńcu Iłżeckim. 2. Ksiądz Marian Lewandowski - przesiedlony z Poznania, wikariusz parafii Iłża od 1941 roku ze wskazaniem posługi w Jasieńcu Iłżeckim 3. Ksiądz Stanisław Rodkiewicz - wikariusz parafii Iłża do posługi w Jasieńcu Iłżeckim w latach 1945 – 1948. 4. Ksiądz Stanisław Łapiński - wikariusz parafii Iłża od 1949 roku z rezydencją w Jasieńcu Iłżeckim w celu tworzenia nowej parafii, był pierwszym proboszczem w Jasieńcu Iłżeckim do 1957 roku. 5. Ksiądz Bronisław Głogowski - proboszcz parafii Jasieniec Iłżecki w latach 1957 – 1968. 6. Ksiądz Stanisław Ciejka - proboszcz parafii Jasieniec Iłżecki od 1968 roku do 1986 roku. 7. Ksiądz Stanisław Groszek - proboszcz parafii w Jasieńcu w latach 1986 – 1987 8. Ksiądz Jan Glibowski, który objął stanowisko proboszcza w parafii Jasieniec Iłżecki od 1987 roku i jest nim do dnia dzisiejszego. Wraz z nim od 2002r posługę duszpasterską pełnią wikariusze:
W parafii Jasieniec Iłżecki pierwszym księdzem, który zajął się organizowaniem nowej parafii był ksiądz Stanisław Wróbel. Urodził się 26 kwietnia 1908 roku w Zdanowie parafii Kleczanów jako syn rolników Józefa i Marianny z Adamczaków. W 1923 roku złożył egzamin do IV klasy gimnazjum w Tarnobrzegu, a w 1928 roku otrzymał tam świadectwo dojrzałości i wstąpił do Seminarium Duchownego w Sandomierzu. Po ukończeniu studiów filozoficzno - teologicznych 27 maja 1933 roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk biskupa Jasińskiego. Jako wikariusz pracował w wielu parafiach: od 1933 roku w Cerekwi, od 1938 roku w Pionkach, od 1940 roku w Iłży i od 1941 roku w Białaczowie. W roku 1945 objął stanowisko administratora, a w 1954 roku proboszcza parafii Zemborzyn. Budował wiernych kapłańską gorliwością. Będąc w Pionkach powołany został na front jako kapelan pułku radomskiego. Brał udział w obronie Warszawy, dostał się do niewoli niemieckiej, gdzie zatrudniono go jako kapelana jeńców polskich w Milanówku. W czasie, gdy ewakuowano szpital udało mu się przy interwencji biskupa Lorka wrócić do Pionek. Obowiązki duszpasterskie spełniał sumiennie, z zamiłowaniem oddawał się pracom inwestycyjnym w parafiach, co dało się zauważyć już podczas pobytu w Pionkach, gdy we wrześniu 1939 roku uderzyła bomba lotnicza w tamtejszy kościół. Sklepienia, okna, drzwi, posadzka i sztukateria zostały zniszczone w znacznym stopniu. Przy tym figura św. Barbary uszkodzona. Wówczas podupadający ksiądz proboszcz Naulewicz proponował na administratora parafii księdza Stanisława Wróbla, gdyż jest energiczniejszy i prędzej zadba o kościół. Zaraz ksiądz Wróbel zamówił troje drzwi do świątyni i przystąpił do odgruzowywania i remontu kościoła. Jako wikariusz w Iłży zajął się przygotowaniami do erekcji parafii w Jasieńcu Iłżeckim. Tak wspomina o tym biskup Walenty Wójcik: „Kupił od Stanisława Kobylarza za 2 tysiące złotych 2 morgi placu z przeznaczeniem pod kościół. Ksiądz Wróbel otrzymał upoważnienie do nabycia działki na własność diecezji. W myśl zarządzenia Generalnego Gubernatora z 27 marca 1940 roku akt musiał być pod groźbą nieważności przedstawiony w starostwie do zatwierdzenia. Zarząd lasów starachowickich obiecał dostarczyć drewno na kościół w zamian za plac oddany przez gromadę Jasieniec Iłżecki. Jednocześnie ksiądz Wróbel poświęcił prywatnie nowo wzniesioną remizę strażacką na kaplicę i zaczął odprawiać regularnie mszę świętą”. 12 września 1941 roku otrzymał przeniesienie na wikariat do Białaczowa, skąd dojeżdżał i kierował pracami wykończeniowymi przy kaplicy w Jasieńcu. Znowu w Białaczowie, gdzie zastał ksiądz Wróbel proboszcza staruszka księdza Świechowskiego, podjął staranie o malowanie kościoła, natomiast ksiądz proboszcz napisał do kurii, że ksiądz Wróbel jest poważnym kapłanem i równie dobrze poradziłby sobie na samodzielnej placówce. 6 czerwca 1945 roku ksiądz Wróbel otrzymał nominację na administratora parafii Zemborzyn, którą przyjął bez entuzjazmu. Najpierw poprosił o urlop zdrowotny i kurował się w Inowrocławiu. Stan gospodarczy w Zemborzynie zastał opłakany, ale skrzętnie sobie z tym poradził. Wyremontował dach, położył nową dachówkę, zainstalował nowe drzwi do kościoła, polichromię wnętrza, balustrady, zakupił sprzęt liturgiczny, szaty, wykończył wnętrze plebani, ogrodził cmentarz i założył nowy, uzupełnił z hipoteki księgi metrykalne od 1811 roku. Parafia nie miała żadnego zadłużenia, a wierni jawnie okazywali wdzięczność wobec księdza Wróbla. Potem w 1956 roku przeszedł do Klimontowa, gdzie także zajął się remontem kościoła, plebani i cmentarza. Ponieważ obecna plebania dworek infułatów z XVII wieku był zagrzybiony, dlatego planował budowę nowej plebani, jednak nie uzyskał na to zgody Prezydium Powiatowego Rady Narodowej w Sandomierzu, gdyż była to pokaźna inwestycja. Nie pozostało nic innego, jak tylko wyremontować dawną plebanię. Pokrył dach nowym gontem, w części osuszył przez wstawienie centralnego ogrzewania, założył kanalizację, wystawił piętrowy dom mieszkalny na murach spalonego wikariatu, którego nie wykończył, zaś
|